Jak się już pewnie domyślacie, lubimy się szwędać. Nie ma na to wpływu pogoda (no chyba że leje lub mocno wieje) ani dzień tygodnia. Zdarza nam się i w weekend i w trakcie tygodnia iść na dłuższy spacer (Co robić zimą we Wrocławiu). Jednej styczniowej niedzieli postanowiliśmy odwiedzić wrocławski Park Grabiszyński zimą.
W parku jest sporo przestrzeni do spacerów i zabaw zimowych. Dlatego zdziwiliśmy się trochę, że tak niewiele osób wzięło z nas przykład, pomimo tego, że pogoda była wprost wymarzona. Ktoś zjeżdżał na sankach/jabłuszkach/workach, jednak tłumów nie było. Co ciekawe, było mało dzieciaków, a głównie starsi.
Park jest spory, liczy sobie aż 48 hektarów. Duża część kompleksu powstała na gruzach Cmentarza Grabiszyńskiego III. Większość mogił została „zrównana z ziemią” na wniosek Ministerstwa Ziem Odzyskanych w 1948 roku. Sam cmentarz powstał w 1916 roku, a pochowano tam między innymi włoskich żołnierzy z I wojny światowej, którzy byli niemieckimi niewolnikami. Jego centrum stanowiło krematorium, w miejsce którego w 2008 roku wybudowano Pomnik Wspólnej Pamięci. Okazały monument powstał z pozostałości po katolicko-ewangelicko-żydowsko-komunalnych płytach.
Obecnie w parku ostał się tylko fragment nekropolii z grobami „dzieci niewybuchów”, czyli dzieci, które po drugiej wojnie światowej plądrując gruzy stawały się ofiarami niewypałów. Były to maluchy zarówno niemieckie jak i polskie. Dziś spoczywają obok siebie. Płyty można znaleźć też w różnych częściach parku rzucone mimochodem wśród drzew i roślinności. Tereny przecinają dwie rzeki.
Uważamy, że to miejsce jest dość wyjątkowe ze względu na swoją historię. Być może z powodu cmentarnej przeszłości bywa tutaj niewiele osób. Zapewne nie każdy ma ochotę dreptać po resztkach grobowców, a niektóre alejki są wręcz wydeptanym gruzem ze zniszczonych płyt cmentarnych. Aleje spacerowe nie są zbytnio różnorodne w kontekście ilości występujących gatunków drzew i roślin, jednak Park Grabiszyński zimą (latem zresztą też) posiada swój unikalny urok. Chociażby dlatego, że posiada długie górki do zjeżdżania na sankach, place zabaw dla dzieci oraz siłownię wykonaną z solidnych komponentów, która także w mroźne dni cieszy się sporym powodzeniem.
Park Grabiszyński to najlepsze miejsce do biegania o każdej porze roku…
jesienią to nie lada wyzwanie, bo dużo błota 😀