Oglądam ostatnio tv (mam, to oglądam) i tam mówią, że na jutubie jest patologia. Myślę sobie, wszędzie są jakieś patologie, to czemu na jutubie miałoby nie być. Ale jak ja to zobaczyłam, jak ja to obejrzałam to powiem Wam, powiem Wam, no nie wiem co Wam powiem. Ja jestem z blokowiska, ja różne rzeczy widziałam, w różnych libacjach brałam udział, ale żeby takie mecyje w internetach odchodziły. No nie spodziewałam się.
Matkę w ryj
Streamy (czyli transmisje na żywo) z patomelanży cieszą się dużą popularnością. Biją rekordy oglądalności i subskrypcji. Widzowie mogą delektować się słuchaniem wykwintnych wyzwisk, chamskich odzywek, bełkotliwych kłótni, pijackich gróźb. Ale dzień z życia patola to nie tylko słowa. Są także czyny – agresja, przemoc, demolowanie mieszkania, podpalanie śpiącego kolegi czy bicie swoich kobiet i matek. A wszystko to przy akompaniamencie chlania do upadłego tanich trunków alkoholowych.
W tle transmisji zobaczyć możemy brudne, zaniedbane, zapuszczone mieszkania. Jest tam także coś więcej. W tych melinach żyją zaniedbani intelektualnie, zagubieni społecznie i nie w pełni zdrowi psychicznie ludzie. Ludzi, którzy obrzucają się g*wnem i myślą, że są fajni.
Ognisko w mieszkaniu podczas libacji alkoholowej nie zdziwi chyba żadnej osoby, która odbiera zgłoszenia na dyżurce telefonu alarmowego 112. No, ale chyba dziwi fakt, że potrafi to oglądać na żywo 80 tysięcy podnieconych ludzi? I dawać „łapkę w górę”?
Nie promuję, ale zobaczcie sami
Stale rosnąca ilość subskrybentów i fanów popycha owych streamerów do eskalacji zachowań. Z każdym dniem chcą szokować bardziej i coraz bardziej wymyka się to spod kontroli.
Ci ludzie z tego żyją (i to nie najgorzej) oraz stają się idolami młodzieży. Dla sławy i pieniędzy potrafią zrobić wiele. Zaczynali od streamingu gier, dziś są popularni i naśladowani. Sponsorami tych libacji jesteśmy my – odbiorcy youtuba. Patostreamerzy pokazali już wiele, teraz czekam tylko, aż zaprezentują akt kopulacji czy oddawania na siebie fekaliów.
Ludzie mówią do mnie: idź w jutuby, nie w blogi
Wiele osób zachęca mnie do tego, bym zamiast pisać bloga, założyła vloga na youtube. Ja jednak mam opory, bo niby co miałabym tam pokazać? Ani nie piję wódki z wiadra ani nikogo w pysk nie leję w domowym zaciszu.
No, ale nie pierwszy raz o patologii piszę, pamiętacie mój artykuł: Mamusiu, pomóż… ?
————————————
Kochani, a co Wy o tym sądzicie?